Minęły już dwa miesiące odkąd doręczeniami przesyłek sądowych zajmuje się Polska Grupa Pocztowa. Co przyniosła zmiana operatora? Na forach internetowych zawrzało od samego początku.
Śledziłem wpisy. Przeważały głównie negatywne komentarze i opinie o zmianach. Czego dotyczyły zarzuty?
Najwięcej była chyba takich, w których zarzucano że były problemy z odbiorem przesyłek. Komentarze brzmiały mniej więcej tak:
- we wskazanych punktach odbioru (np. sklep) nie było przesyłki a obsługa nie wiedziała gdzie może on być,
- właściwych okazywało się kilka punktów i żeby odebrać korespondencję należało odwiedzić kilka z nich, często znacznie od siebie oddalonych,
- punkt odbioru oddalony jest o kilka kilometrów,
- krótkie godziny pracy takich punktów, osoby pracujące do 18.00 nie mają praktycznie szans odebrać listu w środku tygodnia bez zwalniania się,
- nieodpowiednie miejsce odbioru zdaniem adresatów o ile będzie nim np. sklep monopolowy.
Wątpliwości budziło to czy pozostawienie listu z sądu w sklepie nie spowoduje tego, że zostanie w jakiś sposób ujawnione to, że klient sklepu może mieć problemy.
W ubiegłym tygodniu przeczytałem w prasie dwa artykuły związane z doręczeniami przesyłek sądowych. W jednym z nich opisano przypadek Sądu Rejonowego w Płocku gdzie powołano specjalną służbę do doręczeń. Sami pracownicy dostarczają przesyłki do adresatów, gdyż Polska Grupa Pocztowa nie radzi sobie z doręczeniami. Spowodowało to odraczanie rozpraw.
Drugi opisany przypadek dotyczył Bydgoszczy. Z powodu błędów firmy doręczającej, miało spaść z wokandy 150 spraw.
Dostrzeżono także pozytywne aspekty zmiany. 🙂
Czytałem komentarze w których zwrócono uwagę na złamanie monopolu Poczty Polskiej. Ktoś zauważył i trudno się z tym nie zgodzić, że nowe zawsze budziło strach i sprzeciw. 🙂 A potrzeba czasu żeby ludzie przyzwyczaili się do nowej sytuacji.
Jeśli chodzi o mnie to mam w pobliżu placówkę InPost i jak do tej pory nie miałem powodów do narzekań. Pozostawione awizo z informacją, wizyta i odbiór w placówce. Przyznam, że żadnych zarzutów do pracy wydających przesyłki nie miałem. 🙂
Sprawdziłem także w wyszukiwarce punktów odbiorczych na stronie internetowej Polskiej Grupy Pocztowej gdzie mógłbym odebrać list z sądu gdyby został skierowany do mnie. Wskazało mi 6 punktów!!! 🙂
I od którego zacząć jak przyjdzie co do czego? 🙁
Czy korzystniejsza cena (około 80 mln złotych bo o tyle niższa była oferta Polskiej Grupy Pocztowej), sprawi że będzie lepiej z doręczeniami sądowymi?
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }